Jarmark Anny Wazówny
Z reguły impreza gromadzi tłumy mieszkańców Brodnicy, powiatu, okolicznych regionów, turystów. Właściwie niezależnie od pogodny. W tym roku – wiemy doskonale – jak jest. Zatem wody dla ochłody!!!
O wodzie najlepiej rozmawiać z ekspertami, którzy znają się na rzeczy, wiedzą o wodzie, sieci wodociągowej wszystko – począwszy od historii, przez legendy, codzienność, tradycję. Nie mogło zatem zabraknąć kramu firmowego Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Brodnicy. Kramu promocyjnego z dystrybutorem „Brodniczanki”, którą używamy codziennie do mycia i spożycia, okolicznościowo gazowaną – podczas wspomnianego już tu festynu. Można się jej napić także wędrując po Ustroniu, gdzie znajduje się siedziba brodnickich „Wodociągów”.
Zainteresowanych wodą „Brodniczanka” z minuty na minutę zbierało się coraz więcej, ale po to była fachowa obsługa, przygotowana na każde rozwiązanie. Czynili to z wielką swadą Anita Topolewska z Biura Obsługi Klienta i Karol Szwedowski z działu sieci, natomiast technolog Stanisław Wiśniewski opowiadał o codzienności i historii miejskich wodociągów. Obok wodociągowców rozstawiło swój namiot Nadleśnictwo Brodnica, dalej Brodnicki Park Krajobrazowy, a na samym końcu tej „uliczki ekologicznej” było stanowisko Biura Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego. Wszystkie wymienione kramiki tworzyły spójną całość – można powiedzieć miejsce klimatyczne, gdzie miałem wrażenie, że wszyscy ci młodzi ludzie, którzy tam pracują, wykonują to z wielką radością. W dzisiejszym świecie zjawisko niezwykle rzadko spotykane. Niewątpliwie niekomercyjna „uliczka ekologiczna” mimo, że była tylko boczną ulicą, to przydała bardzo pozytywnych cech charakteru temu wspaniałemu wydarzeniu jakim był Jarmark Anny W.
Tekst i fot. (wind)