Kolejna komora w perspektywie, strefa konieczna
Budowa komory – reaktora osadu czynnego, to kolejny projekt inwestycyjny brodnickiej oczyszczalni.
Obecnie to jedynie projekt, ale już trwają niektóre prace ziemne, mające na celu podłączenie do komory nr 8 A. Zasada jest prosta – zrobimy coś dziś, jutro będzie można skoncentrować się na innych zagadnieniach.
– Kolejnej komory nie zbudujemy z marszu – mówi inż. Stanisław Wiśniewski, szef Oczyszczalni. – Dziś priorytet mają inne inwestycje związane z gospodarką odpadami i eliminacją uciążliwych zapachów.
W tej puli zamierzeń mieści się także strefa ochrony sanitarnej ujęcia wody pitnej na Ustroniu. Trzeba wykonać dokumentację i strefę zmodernizować. Wprawdzie zlikwidowano obowiązek posiadania strefy przy ujęciach wody – może być, ale nie musi – to jednak w przypadku ujęcia na Ustroniu, gdy nie ma ochrony naturalnej, geologicznej, strefa – zdaniem fachowców – jest niezbędna. W istocie chodzi o to, by woda pitna, transportowana ze źródeł znajdujących się ponad 100 m pod gruntem, była chroniona.
– W promieniu bodaj czterdziestu kilometrów nie na takiego specyficznego ukształtowania geologicznego jak tu, na Ustroniu. Woda jest dobra, wręcz znakomita, ale trzeba ją chronić – tłumaczy inż. Stanisław Wiśniewski.
Dla ludzi stojących z boku, dla których woda z kranu, to nic wielkiego, te informacje są niezwykle ważne. Można by słuchać interesujących opowieści inż. Wiśniewskiego o przekroju geologicznym, o obszarze powierzchni źródła, z którego czerpie ujęcie na Ustroniu, o zasobach tych źródeł. Trzeba tylko uruchomić wyobraźnię, żeby powędrować takim podziemnym szlakiem. Przewidzieć jednocześnie, iż to, co wsiąka w ziemię, przechodzi do gruntu, może mieć pewien wpływ na jakość wody czerpanej z głębokości ziemi. Dlatego strefa sanitarna, jak jakiś magiczny kwadrat, jest dopełnieniem naszych oczekiwań o jakości wody. Chroniąc wodę, chronimy i siebie – jesteśmy przecież częścią tej natury.
(JD)