Historia higieny (9) Sterylna współczesność, zacznijmy od mycia rąk

Historia higieny (9) Sterylna współczesność, zacznijmy od mycia rąk

Czasów odcinek cyklu „Historia higieny” prezentuje nam  dr Rafał Bilski z Katedry i Zakładu Biochemii, Wydział Lekarski, Collegium Medicum im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. W swojej publikacji opowiada o kolejnym etapie rozwoju higieny w kontekście intensywnych działań farmaceutycznych i kosmetycznych koncernów.

W krajach wysoko rozwiniętych  i rozwijających się – pisze bydgosko-toruński naukowiec dr Rafał Bilski,  coraz więcej funduszy przeznacza się na środki czystości oraz kampanie uświadamiające wagę higieny osobistej. Już od najmłodszych lat wpaja się  ludziom wymów systematyczności w zabiegach higienicznych. Czystość sama w sobie staje się czynnikiem określającym nasza pozycję w społeczeństwie. Osoba zadbana, czysta i schludna jest odbierana pozytywnie przez społeczeństwo.

XX w. to  okres intensywnego rozwoju koncernów farmaceutycznych i kosmetycznych. W medycynie dokonano kolejnych milowych kroków. Lekarzom udało się dowieść, że na rozwój chorób wpływa niewątpliwie zarówno brak higieny osobistej jak i higieny otoczenia, w którym obraca się człowiek. Dzięki temu obecnie niemal wszyscy myjemy ręce po skorzystaniu z toalety (myjemy także przed), nie podajemy sobie brudnych rąk, w każdym domu znajduje się łazienka, a dostęp do bieżącej wody nie stanowi problemu. W ten sposób ograniczono zapadalność na choroby zakaźne oraz zyskano większą świadomość w zakresie podstaw sanitarno-epidemiologicznych.

Świadomość nade wszystko

Przez lata na całym świecie państwa i organizacje międzynarodowe z WHO na czele inwestowały spore fundusze w kampanie mające na celu poszerzyć świadomość ludzi w zakresie higieny rąk. Z badań przeprowadzonych w latach 2000 – 2009 wynika, że w Europie tylko 13 państw przeprowadziło kampanie narodowe popularyzujące mycie rąk, 3 kraje przygotowywały się do podjęcia akcji profilaktycznych, natomiast aż 10 przyznało, że nigdy nie organizowało przedsięwzięć na tak szeroką skalę. Tylko 4 państwa oficjalnie przyznały, że nigdy nie prowadziły akcji mających na celu ukazanie wagi mycia rąk. W Polsce ostatnie takie wydarzenie miało miejsce w 1998 r. Od tamtej pory akcje tego typu organizowane są tylko przez ośrodki regionalne.

Z roku na rok coraz więcej mówi się o zasadach profilaktyki zachorowań. Jedną z najprostszych spośród praktykowanych jest, z pewnością                          mycie rąk

To podstawowa zasada higieny osobistej, ale wyjątkowo skuteczny sposób wykonywania tej czynności. Sterylność sali operacyjnej jest wszak czym innym, niż czystość naszej kuchni. Według mikrobiologów klasyczne mycie rąk powinno trwać 10 – 15 sekund. Należy przy tym korzystać ze strumienia bieżącej wody,  płynnego mydła lub innego środka myjącego. Trzeba jednak pamiętać, że niewłaściwe dobieranie środków czyszczących, zamiast chronić przed chorobami, może raczej doprowadzić do  pogorszenia kondycji zdrowotnej. Naturalną barierą ochronną naszego ciała, uniemożliwiającą wnikanie szkodliwych czynników biologicznych, fizycznych i chemicznych jest skóra…

Jama ustna

Inną równie rutynowo stosowaną w każdym domu techniką profilaktyczną jest dbanie o higienę jamy ustnej. W Polsce przeprowadzono analizę świadomości licealistów w zakresie wiedzy o  właściwym dbaniu o jamę ustną. Badaniu podlegało 682 uczniów w wieku 16-18 lat. Uczestnicy mieli za zadanie udzielić odpowiedzi na zadane w ankiecie pytania, dotycząc ich ostatniej wizyty u stomatologa, lęku przed dentystą, częstotliwość wymiany szczoteczek do zębów oraz stanu ich uzębienia.  Okazało się, żę coroczne badania profilaktyczne wykonywało 62 proc. badanych 12 proc. uczęszczało do stomatologa z powodu ubytków jamy ustnej (uzębienia), natomiast 26 proc.  badanych kierowało się do kliniki stomatologicznej tylko, gdy ból zębów nie pozwalał im normalnie żyć. Dowiedziono również, że u uczniów, którzy myli zęby dwa i więcej razy dziennie obserwuje się mniejszą częstotliwość zabiegów leczenia kanałowego. Ponadto 25 proc. partycypantów przyznało się do krwawienia dziąseł podczas mycia zębów. Wymianę szczoteczki raz na 3 miesiące zadeklarowało 51 proc. badanych, podczas gdy 1 raz na miesiąc – 28 proc.  Pozostałe 21  proc.  robi to zdecydowanie zbyt rzadko. Lęk przed wizytą w gabinecie dentysty towarzyszyły ponad 38 proc. licealistów. Warto stanąć przed lustrem, myjąc zęby i zastanowić się, czy nie pora wyrzucić szczoteczkę, zadbać o komfort – nie tyle mycia zębów co ich stanu!!!

W rankingu państw europejskich,

wydających najwięcej pieniędzy na higienę oralną dominują Niemcy oraz Wielka Brytania. Kolejne miejsca zajmują Francja, Włochy i Hiszpania. Jak na tym tle rysuje się higiena osobista wśród Polaków?  Od lat 60. minionego wieku w krajach rozwiniętych, jak również rozwijających się, obserwujemy stały, gwałtowny wzrost zapadalności na choroby atopowe (wywołane przez alergie), autoimmunologiczne oraz uczulenia. Częstotliwość występowania astmy od 1980 r.  wzrasta z roku na rok o 1 proc.  Najwięcej alergików jest uczulonych na pyłki – 11 proc., w drugiej kolejności na kurz – 8 proc. Dalej na liście znajdują się  alergeny pokarmowe – 4 proc. oraz sierść – 4 proc. Najmniej osób skarżyło się zaś na alergie kontaktowe związków chemicznych zawartych w substancjach codziennego użytku – 3 proc. Niestety, tendencja do występowania uczuleń u dzieci może prowadzić do ujawnienia tego zjawiska w kolejnych generacjach (…)

W 1995 r. przeprowadzano badania mające na celu sprawdzenie, czy dzieci wychowujące się na wsiach, w otoczeniu zwierząt są mniej podatne na  pojawienie się u nich atopowej astmy. Środowiska wiejskie z  okręgów niemieckich, austriackich oraz szwajcarskich Alp, a także z okolic Dolnego Śląska porównano z przedstawicielami wyselekcjonowanej  grupy odniesienia z miast leżących w wyżej wymienionych regionach. Wyniki badań objęły dzieci w wieku 7 do 12 lat o zbliżonych warunkach  społeczno-ekonomicznych. Nie powinno być zaskoczeniem, że młode osoby, które wychowały się wśród gospodarstw rolnych, blisko żywego inwentarza, niemal dwukrotnie rzadziej zapadały na astmę aniżeli uczniowie szkół podstawowych z miasta.

Niepokojące prognozy wskazują, że z czasem może dość do sytuacji, gdzie alergików będzie więcej niż osób zdrowych. Stanowi to poważne zagrożenie dla ogólnoświatowej kondycji zdrowotnej społeczeństwa, ale jest także wyzwaniem dla współczesnej medycyny.  Aspekt genetyczny występowania nadwrażliwości oraz wzrastająca liczba alergenów przyczyniają się do tego zjawiska. Pomimo całej naszej nowo nabytej  świadomości i praktyk higienicznych nie udaje się skutecznie unikać rozprzestrzeniania chorób zakaźnych. Grypa ma się lepiej niż kiedykolwiek z roku na rok wywołując coraz więcej zachorowań. Spadająca w zastraszającym tempie odporność naszego społeczeństwa może doprowadzić za kilkanaście lat do poważnej epidemii (nie czekaliśmy aż kilkunastu lat, Covid 19 już się czaił za drzwiami).

Oprac. Bogumił Drogorób

Fot. Archiwum Quixi Media Sp z o.o Bydgoszcz



Skip to content