Jaka woda zdrowia doda?

Jaka woda zdrowia doda?

Pytanie tylko z pozoru jest banalne. Warto je stawiać szczególnie wtedy, gdy na arenę ofert handlowych w kategorii hydro wkraczają czarodzieje, szarlatani, rozmaitej maści Kaszpirowscy, proponujący, cudowne, jedyne w swoim rodzaju, niezastąpione urządzenia.

Od pewnego czasu,

w miastach i miasteczkach, także w Brodnicy, na wielkich i małych osiedlach  pojawiają się ludzie dobrze przeszkoleni w reklamie i promocji, mówiący szybko i składnie, oferujący sprzedaż  instalacji do zmiękczania wody. Domki jednorodzinne omijają z daleka, wolą liczyć na zgodę grupową, mieszkaniową wspólnotę, spółdzielnię.

Oferta jest zachęcająca

i brzmi nieźle: stacja uzdatniania wody! Semantycznie wszystko się zgadza, pełna wiarygodność, każdy zdrowo myślący człowiek uzna, że wszystko pasuje, a więc jestem za!!! Ale bywa niekiedy, że jak coś pięknie brzmi trzeba sprawdzić o co, tak naprawdę, chodzi. Dociekliwi i wątpiący poszukiwani! Problem bowiem polega na tym, że sprzedawca oferty
o miękkiej wodzie zapomina dodać kilku istotnych słów. Urządzenie
o zachęcającym brzmieniu ma pełną nazwę: stacja uzdatniania wody do celów kotłowych!

Tu mała dygresja

– w Brodnicy funkcjonują dwie stacje uzdatniania wody, na Karbowie oraz na Ustroniu, a oferty rozmaitych szarlatanów i Kszapirowskich mają bardzo luźny związek z urządzeniami o rzeczywistym przeznaczeniu. Idąc dalej, już tylko w semantykę, panna młoda a młoda panna, to niekoniecznie to samo. Z panną młodą tańczy się na weselu, a młoda panna, po sąsiedzku, mieszka obok…

Woda w Brodnicy

ma twardość ogólną 300 – 350 mg (miligramów), liczoną według zawartości wskaźnika CaCO3, czyli węglanu wapnia. Wartość tę podaje się też tradycyjnie w stopniach niemieckich i jest to ok. 19-20 stopni, czyli woda jest twarda. Zaleceniem WHO (Międzynarodowa Organizacja Zdrowia) jest aby woda miała od 60 do 500 mg w przeliczeniu na CaCO3.
W Brodnicy mamy więc wskaźnik pośredni, akuratny. Woda twarda, czyli jaka? Jeżeli jest twardość, to mamy gwarancję, że występują różne sole, nie tylko wapnia i magnezu, towarzyszą temu także inne pierwiastki jak selen, cynk, sód, żelazo, potas. Niezbędne do życia!!! Woda to nie H2O. Jej prawdziwą treścią są mikro- i makroelementy w niej zawarte. Woda ma zdolność najbardziej skutecznej bioindykacji cennych dla nas składników. Żadne suplementy diety nie są w stanie w pełni ich zastąpić.

Zmniejszenie twardości

wody spowoduje większą naszą podatność na choroby wieńcowe. Oznacza to, że dzisiejsi trzydziestolatkowie, jeżeli zaczną od dziś pić wodę zmiękczoną, to przed upływem następnych dwudziestu lat połowa z nich będzie miała problemy z sercem. Zawał pewny jak w banku! Nie chodzi tu tylko o wiedzę medyczną, ale o statystykę. Fakty są nieubłagane. Zainteresowanych odsyłamy do prac prof. dr. Juliana Aleksandrowicza z Krakowa (Akademia Medyczna i Uniwersytet Jagielloński). Dla leniwych proponujemy stronę internetową krakowskiego Sanepidu.

Także do Brodnicy

trafiali rozmaici czarodzieje, rozglądali się, gdzie powstają nowe osiedla, proponując, zachęcając, tworząc szczególną atmosferę nadejścia nowych, wyjątkowych technologii. Chodziło o filtry do wody. Problem w tym, że woda w Brodnicy nie potrzebuje takich filtrów, wręcz przeciwnie,
w niektórych przypadkach zdarzało się, że była bardziej podatna na zakażenia (im bardziej zmiękczona, tym bardziej podatna na zakażenia). Proceder przedziwnych komiwojażerów już nabierał rozmachu, gdy w brodnickich „Wodociągach” odkryto

zwyczajne oszustwo

podczas pewnej prezentacji. Polegało ono na tym, że wprowadzano do  badanego roztworu dodatkowy jon żelazowy (poprzez dodatkową, ukrytą elektrodę). Uzyskano w ten sposób wrażenie jakby woda  z kranu była brudna, a na dnie naczynia osiadała brązowawa galareta.

Była też inna kombinacja, kolejne czarodziejstwo. Otóż pewna zachodnia firma  wyprodukowała tabletki stosowane do dezynfekcji przydomowych basenów, także małych sezonowych, nadmuchiwanych. Taki preparat w kostce wrzuca się do basenu  na noc,  następnego dnia woda czysta, można nurkować. Odkrywcy taniego zarobku uznali, że skoro tabletki dezynfekują basen, można też je wrzucić do dezynfekcji wody pitnej.
W tym przypadku dopiero po latach pojawiło się ostrzeżenie ze strony Państwowego Zakładu Higieny. Istotna uwaga – tabletki zawierały pewne, niewielkie ilości cyjanku. Konkluzja – na basenach tak, w innych przypadkach, szczególnie w wodzie pitnej nie!!!

Jaka woda

zdrowia doda? Na pewno nie miękka. Uwaga panowie – niedobory magnezu, usuniętego z wody, mogą spowodować, że w krótkim czasie powiemy „dzień dobry niebieska tabletko”.

W tym momencie zadajmy sobie pytanie: czy pójdziemy śladem dr Fausta i  podpiszemy „pakt z diabłem”,  będziemy żyć wygodnie (młodzi, piękni, zdrowi i bogaci – tu i teraz) czy wybierzemy odpowiedzialność za zdrowie nasze i bliskich? Czy czysty czajnik lub niezabrudzone „kamieniem” urządzenia sanitarne są warte takiego poświęcenia. Czajnik czy serce – wybór należy do nas.

Z kolei przypadek drugi

najlepiej znają miłośnicy polskiego bluesa, którzy „Zdrową Wodę” kojarzą jednoznacznie z  bluesową kapelą z Ciechocinka i utworem o wdzięcznej nazwie „Piwo”. I to niech będzie na deser tej refleksji o wodzie.

Tekst i fot. (wind)

Fot. – Pastylki do dezynfekcji przydomowego basenu nie nadają się do uzdatniania wody pitnej – zdecydowanie!



Skip to content