Miękka woda zdrowia nie doda. Uważaj co pijesz!
Brodnicka woda, którą puszczamy sobie z kranu, należy do wód bardzo twardych. Co to oznacza? Warto zapoznać się z prostą wykładnią, znaną specjalistom od lat.
Specyfika brodnickiej wody twardej
oznacza – według badań – iż w litrze wody znajduje się ok. 320 mg węglanowapnia, a licząc według starych, tradycyjnych miar jest to ok. 20 stopni niemieckich. Przepis ministra zdrowia mówi, że woda powinna mieć od 60 do 500 mg węglanowapnia. Od tej strony wszystko jest w porządku, w parametrach się mieści i jest to woda bardzo dobra. To ocena specjalistów. Dodajmy jeszcze, dla lepszego zrozumienia, pewne szczegóły. Otóż w parametrach twardości ok. połowa przypada na węglanową, druga część tj. twardość przemijająca. Ta proporcja uchodzi za bardzo dobrą. Z kolei w twardości węglanowej ok. połowa to wartość wynikająca z zawartości magnezu i wapnia, drugą część stanowią inne pierwiastki.
Opisując rzecz bardziej obrazowo woda podawana nam do mieszkań ma w sobie naturalny charakter, jest bogata w minerały i to jest jej atut! Dziwne więc, że mając taki atut, dobrodziejstwo, zaczynamy kombinować.
Kto nam podpowiedział?
Dość częstym zjawiskiem obserwowanym w ostatnim czasie jest proces zmiękczania wody lub – co gorsze – demineralizacja wody poprzez filtry. Taki zabieg może zrobić każdy konsument kupując odpowiednie naczynie, czy urządzenie.
– Zmiękczona woda jest bardzo dobra, ale do takich urządzeń jak pralka, zmywarka lub czajnik, natomiast sposób „uzdatniania” wody dla człowieka, z cała pewnością, nie jest dobry dla jego zdrowia – mówi Stanisław Wiśniewski, technolog w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Brodnicy.
Warto wiedzieć
Dlaczego tzw. miękka woda jest niekorzystna dla naszego organizmu? Otóż pozbawiona jest substancji, które decydują o naszej odporności m.in. na choroby kardiologiczne. – Zauważył to już dość dawno polski uczony prof. Julian Aleksandrowicz. Zbadał, że w rejonach, gdzie pije się wodę twardą, mniejsza jest zapadalność na choroby układu krążenia. I tak np. Gruzini, którzy piją wodę twardą mają bardzo niską zapadalność na choroby serca, natomiast Finowie, którzy pili wodę miękką, polodowcową – odwrotnie. Polski badacz napisał list do władz Finlandii, przedstawiając swoje sugestie a władze fińskie wprowadziły kompleksowy program zaradczy, który dzięki polskiemu uczonemu zakładał m.in. mineralizację wody. W przeciągu 25 lat trwania programu w Finlandii udało się zmniejszyć liczbę zgonów z powodu chorób serca o – to wynik godny uwagi – 73 proc.!!! – opowiada Stanisław Wiśniewski.
Takie są fakty, a z faktami nie dyskutujemy. Możemy tylko zapytać siebie czy chcemy mieć lepszy czajnik i słabsze serce, czy może odwrotnie?
Tekst i fot. (wind)