Potrzebujemy zmiany paradygmatu w gospodarce wodnej
Rozmowa z Piotrem Całbeckim, marszałkiem województwa kujawsko-pomorskiego
– Dlaczego temat ramowej dyrektywy wodnej jest ważny dla UE i jej regionów i miast? Jak ocenia Pan jej wdrożenie po 20 latach od jej wejścia w życie i jakie wnioski możemy z tego okresu wyciągnąć?
– Ramowa dyrektywa wodna miała i ma bardzo pozytywny wpływ nie tylko na stan ekologiczny wód słodkich i przybrzeżnych ekosystemów w Europie, ale również na świadomość ekologiczną naszego społeczeństwa. Jednak po 20 latach jej stosowania pojawiły się nowe wyzwania oraz nowe rozwiązania. Jednym z takich nowych wyzwań są nasilające się zjawiska globalnego ocieplenia. Stąd pilna potrzeba wdrożenia Europejskiego Zielonego Ładu oraz nowej strategii na rzecz pobudzenia gospodarki o obiegu zamkniętym i biogospodarki. Po pierwsze, potrzebujemy rozwiązań systemowych, począwszy od zintegrowania ramowej dyrektywy wodnej i dyrektywy powodziowej, które pozwolą nam przekształcić zagrożenia związane z suszami w szanse na podjęcie nowych działań. Ponadto musimy rozpowszechniać innowacyjne rozwiązania i wykorzystywać możliwości oferowane przez ekohydrologię i rozwiązania oparte na zasobach przyrody. Są to skuteczne narzędzia, zwłaszcza w zakresie łagodzenia skutków pośrednich, takich jak zanieczyszczenia ze źródeł rozproszonych z rolnictwa i obszarów zurbanizowanych, które generują około 50% zanieczyszczeń w niektórych zlewniach.
– Niedobór wody i susze to także coraz większy problem w Polsce. Jak ważne jest zaangażowanie władz lokalnych i regionalnych w gospodarkę wodną?
– Województwo kujawsko-pomorskie jest jednym z najbardziej zróżnicowanych regionów Polski, jeśli chodzi o zasoby wodne. I rzeczywiście stoimy przed problemami, które musimy pilnie rozwiązać. Z powodu suszy w ostatnich latach poziom wody w Wiśle znacząco się obniżył. W południowej części naszego regionu grunty, na których uprawia się intensywne rolnictwo, były narażone na niedobór wody, co spowodowało erozję gleby, zanieczyszczenie jezior i rzek ze źródeł rozproszonych oraz długotrwały spadek zrównoważoności. Tymczasem w północnej części regionu rozległe obszary lasów naturalnych i jezior stanowią raj dla różnorodności biologicznej. Jako szef regionu z dyplomem w dziedzinie rekultywacji jezior dobrze wiem, że władze lokalne i regionalne mają kluczowe znaczenie dla gospodarki wodnej. To na tym szczeblu można najlepiej określić konkretne wyzwania każdej z gmin i jej społeczności i właśnie władze lokalne i regionalne potrafią opracować działania dostosowane do szczególnej specyfiki danego obszaru.
– Zmiana klimatu i pandemia COVID-19 mają ogromny wpływ na zasoby wodne oraz usługi i dostawy w Europie i na całym świecie. Jak zapewnić wszystkim dostęp do czystej, dobrej jakości wody?
– Musimy zmienić nasze postrzeganie interakcji z przyrodą. Musimy odejść od obecnego mechanistycznego podejścia, które polega na tym, że ślepo i bez umiaru zużywamy zasoby naturalne, choćby poprzez ciągłe zaśmiecanie środowiska odpadami i zanieczyszczeniami. Musimy przejść do podejścia ekosystemowego, które zakłada, że wykorzystywanie zasobów naturalnych, a w szczególności wody, odbywa się w ramach obiegu zamkniętego. Zrównoważone zarządzanie zasobami wodnymi nie jest możliwe bez odpowiedzialnego i włączającego procesu decyzyjnego, który zapewnia wszystkim dostęp do czystej wody.
– Pana opinia wniesie też wkład w prace nad Planem działania na rzecz eliminacji zanieczyszczeń wody, powietrza i gleby, który Komisja przedstawi w przyszłym roku. Jaki jest Pana najważniejszy przekaz w tym kontekście?
– Musimy zmienić nasze relacje z przyrodą i w związku z tym opracowywać polityki przyjazne środowisku. Żyjemy w epoce antropocenu, kiedy działalność człowieka ma dominujący wpływ na klimat i środowisko. To oznacza, że każdy z nas musi zacząć podejmować odpowiedzialne decyzje. Czy dalej będziemy niszczyć przyrodę i podcinać gałąź, na której rozwija się nasza cywilizacja, czy też nauczymy się zarządzać zasobami w sposób zrównoważony? Przed nami ogromna szansa na przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym z poszanowaniem środowiska, zrównoważoną konsumpcją wody i innych kluczowych zasobów. Zasadniczym elementem tej zmiany ma być właśnie Plan działania na rzecz eliminacji zanieczyszczeń wody, powietrza i gleby.
– Pana opinia dotyczy wyzwań związanych z powodziami, zanieczyszczeniem wody i wpływem działalności człowieka na środowisko. Jakich instrumentów potrzebują władze lokalne i regionalne, aby sprostać tym wyzwaniom?
– Wpływ działalności człowieka na środowisko, a zwłaszcza na zasoby wodne, wywołuje efekt kumulacyjny i tworzy niebezpieczną spiralę. Potrzebny jest nowy paradygmat oparty na dowodach naukowych, który pomoże władzom lokalnym i regionalnym w podejmowaniu najlepszych decyzji politycznych. W tym celu ważna jest stała współpraca decydentów na szczeblu lokalnym i regionalnym oraz naukowców. My, dla przykładu, z dumą wspominamy naszą współpracę z profesorem Maciejem Zalewskim, dyrektorem Europejskiego Regionalnego Centrum Ekohydrologii Międzynarodowego Instytutu PAN, skoncentrowaną na analizie interakcji między wodą i systemami ekologicznymi.
Oprócz tego potrzebujemy dodatkowych instrumentów poprawy edukacji na temat zrównoważonego rozwoju, podnoszenia świadomości w naszych społecznościach oraz rozwoju wiedzy i wartości, które prowadzą do bardziej zrównoważonych modeli życia. Świat cyfrowy stwarza ogromne możliwości bezpośredniego zaangażowania obywateli w te działania. Dobrym przykładem jest aplikacja mobilna opracowana niedawno w ramach projektu AMBER (Adaptive Management of Barriers in European Rivers), ponieważ obejmuje ona również program edukacji obywatelskiej, który ma angażować administrację, organizacje pozarządowe i społeczeństwo w gromadzenie i rozpowszechnianie danych. Obecnie Europejski Zielony Ład oferuje nowe możliwości, ponieważ zapewnia spójną wizję partą na solidnych ramach interdyscyplinarnych. Dzięki temu z optymizmem patrzę w przyszłość.
Rozmowa UM
Fot. Łukasz Piecyk