04 maja Nasze skarby – ziemi i architektury. Skąd się bierze woda w kranie?
Był czas, że wodę transportowaliśmy na powierzchnię za studni, za pomocą wiadra na łańcuchu, że szło się po wodę daleko od domostw, a dwa wiadra przymocowane do nosidła (koromysło) „szły z nami na naszych plecach”. To już historia, którą warto tutaj przytoczyć.
Woda – nomen omen – to temat rzeka. Można słuchać o niej wielu interesujących opowieści. Są one między innymi w publikacji Antoniego Bochena „Skąd się bierze woda w kranie”, miłośnika historii gospodarczej Polski, praktyka marketingu narracyjnego, prezesa wydawnictwa Quixi Media z Bydgoszczy. Dodajmy jeszcze rzecz istotną – publikacja uzyskała wsparcie zespołu naukowców, którzy konsultowali ów projekt: prof. dr Małgorzata Gutry-Korycka z Uniwersytetu Warszawskiego, prof. dr inż. Zbigniew Kledyński z Politechniki Warszawskiej, prof. dr inż. Maciej Maciejewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, mgr inż. Lidia Zacholska i dr Sławomir Żak z Politechniki Bydgoskiej.
– Woda jest jednym z najważniejszych zasobów naturalnych naszej planety. Bez niej nie istniałoby życie – pisze Antoni Bochen. Chociaż na Ziemi jest mnóstwo wody nie zawsze znajduje się ona we właściwym miejscu, we właściwym czasie i nie zawsze posiada odpowiednią jakość. Między innymi przez to, że odpady chemiczne nieodpowiednio zutylizowane wczoraj, dziś pojawiają się w zasobach wodnych, i to w miejscach najmniej spodziewanych. W odpowiedzi na potrzebę zrozumienia funkcjonowania złożonej sieci wodnej na Ziemi rozwinęła się hydrologia, jako nauka.
Wszystkie procesy chemiczne i biologiczne
z udziałem wody przemieszczającej się różnymi drogami w powietrzu, na i pod powierzchnią skorupy ziemskiej oraz w roślinach, są przedmiotem zainteresowania hydrologów. Woda potrafi obrać wiele dróg w nieprzerwanym procesie opadów – deszczu lub śniegu – i parowania do atmosfery. Może być uwięziona przez miliony lat w polarnych pokrywach lodowych. Może też spływać do rzek, a następnie do mórz i oceanów. Potrafi wsiąknąć w glebę, by potem wyparować bezpośrednio z jej powierzchni lub przez liście roślin. Może także nastąpić jej infiltracja dfo wód gruntowych (poziomów wodonośnych). Niekiedy trwa to krótko, a kiedy indziej – miliony lat. Ludzie próbują – we własnym dobrze pojętym interesie – nad tym zapanować i niesforny żywioł ujarzmić. Budują ujęcia wody, meliorują grunty rolne lub je nawadniają, wykorzystują wodę do celów komunalnych, przemysłowych, a także do produkcji energii elektrycznej.
W tak różnorodny sposób „przepracowana” i wyzyskana woda z reguły trafia ponownie do środowiska. Oczywiście, zazwyczaj wcześniej poddawana jest procesowi uzdatniania. Niestety nawet oczyszczona jest już gorszej jakości niż istniejąca w stanie pierwotnym.
Było sobie wzgórze
widok stamtąd zachwycający, ale taszczenie przez cały dzień wiader z wodą z rzeki pod górę, do domu, to duża uciążliwość. Każde wiadro to 10 litrów, a dostarczenie 20-30 wiader wody dziennie na szundach (nosidło, koromysło) to koszmar. Kluczem do celu to budowa wodociągu z rur, biegnącego z rzeki do każdego z domostw, gospodarstw na wzgórzu. Tylko…sprawa podstawowa, woda nie płynie samoczynnie pod górę. Na wzgórzu trzeba zbudować zbiornik wodny. Ze zbiornika siecią rurociągu woda popłynie do każdego domu na wzgórzu aż się dzieciak zdziwi: mamo, woda ze ściany płynie!!! Za pomocą grawitacji woda dostarczana jest za darmo. Wszystko działa idealnie.
Mając wodę można zbudować wszystko, całe miasto – z przemysłem, gospodarką, parkiem rozrywki, dzielnicami mieszkaniowymi. A wszystko to dzieje się w bliskim sąsiedztwie i dzięki wodzie – między innymi.
Wieże ciśnień
to nieodłączny element systemu wodociągów, przede wszystkim urządzenie techniczne. Były to budowle – takimi pozostały, co podajemy za Wikipedią – w formie wieży, na której szczycie znajdował się zbiornik wodny, służący do stabilnego ciśnienia w sieci wodociągowej, który pokrywa wzrost zapotrzebowania na wodę. Zależnie od funkcji użytkowej wyróżnić można wieże ciśnień: wodociągowe (miejskie), kolejowe i zakładowe. Wieże ciśnień bywały mylone z wieżowym zbiornikiem na wodę, który jest budowlą, natomiast wieża ciśnień to wielofunkcyjny budynek (posiadający fundamenty, ściany i dach), w którego górnej części – pod dachem – znajduje się zbiornik na wodę. Zbiorniki wieżowe mają za zadanie gromadzenie wody – zapewnienie rezerwy w przypadku zwiększonego zużycia i zapewnienia odpowiedniego ciśnienia oraz zachowania ciągłości procesów technologicznych w przypadku awarii wodociągu.
Budynek wieży wodnej, prawdopodobnie najstarszy w Polsce, zachowany do dziś, znajduje się w Lublinie. Już w 1564 r. zbudowano tam to urządzenie z łupanego kamienia wapiennego oraz z cegły z czterospadowym dachem. Ze zbiornika z wieży woda spływała grawitacyjnie drewnianymi rurami do browarów, kamienic bogatych mieszczan, klasztorów, szpitala przy kościele św. Ducha, łaźni i publicznych studzienek miejskich.
Z latami budynki wież wodnych były nie tylko częścią urządzeń technicznych – mamy na myśli wodociągi – stanowiły także ciekawy fragment architektury miejskiej. Stawały się punktem orientacyjnym w mieście, a także swego rodzaju symbolem wodociągowych firm – tak jest w przypadku brodnickich „Wodociągów”. Wieża przy ul. Podgórnej w artystycznej grafice znajduje się w logo Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Brodnicy. Znakomita większość wież ciśnień i wież wodociągowych, poprzez swoją ciekawą architekturę, znajduje się na liście obiektów zabytkowych. Co więcej – wiele tych obiektów zabytkowych pełni dziś zupełnie inną funkcję. I tak, we Wroclawiu wieżę ciśnien przy ul. Sudeckiej 125a przekształcono w kompleks restauracji o nazwie „Wieża Ciśnień”. Grudziądzka wieża wodna dawnej fabryki Ventzki po remoncie wykorzystana została na cele mieszkalne. W Kowalewie Pomorskim wieżę wodną wybudowano na fundamentach średniowiecznej wieży, w obrębie nieistniejącej krzyżackiej warowni. Budowano też wieże jako monumentalne obiekty, swoiste pomniki jak na przykład w Nysie na Dolnym Śląsku „Bismarcktrum” dla uczczenia kanclerza Otto Bismarcka. Natomiast w Łodzi narożna wieża wodna z 1913 r. stanowiąca część budynku składu w fabryce Schweikerta pełni dziś funkcję Biblioteki Głównej Politechniki Łódzkiej!
Na Kujawach i Pomorzu
także spotykamy się z pięknem architektury owych obiektów należących do grupy budynków służących celom komunalnym. Wśród nich znajdujemy także perełki architektoniczne. Należą do nich m.in. wieże w Bydgoszczy, Chełmnie, Chełmży, Ciechocinku, Gniewkowie, Grudziądzu, Jabłonowie Pomorskim (przy dworcu PKP), Inowrocławiu, Kcyni, Kornatowie, Kowalewie Pomorskim, Łasinie, Mogilnie, Nakle nad Notecią, Nowem, Nowych Jankowicach, Ostromecku, Pruszczu – Bagienicy, Solcu Kujawski, Toruniu, Więcborku, Żninie.
Łącznie, na Kujawach i Pomorzu jest ich 79. Większość zbudowano z cegły, niektóre mają część drewnianą – tę w najwyższej partii, wiele z nich przypomina latarnię morską.
(wind)
Fot. 1 – Wieża ciśnień wzniesiona w 1905 r., w czasie budowy wodociągów miejskich w Brodnicy. Była użytkowana do 1974 r. Wieża została sprzedana prywatnym właścicielom. W czerwcu 2006 r. została rozebrana cała górna część wieży: zbiornik wody wraz z obudową. Przed rozbiórką wieża miała ok. 24 metrów wysokości.
Fot. 2 – Kolejowa wieża ciśnień, lany beton. Przy szlaku kolejowym w kierunku Działdowa.